Autor |
Wiadomość |
|
Mala Mi
Nowicjusz
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:11, 15 Wrz 2007 Temat postu: Co mi jest ? |
|
|
Witam ! Mam wielki problem ze soba....Dodam jeszcze ze interesuje sie niejako psychologiem ale niestety moja wiedza jest zbyt mala aby sobie samej z tym poradzic.... Mam nadzieje ze mi pomozecie bo juz nie wiem jak sobie dac rade ... A wiec : Zawsze bylam bardzo zywa silna towarzyska szlona ( rowniez zbyt nierwowa i bardzooo glosnia ) osoba nad ktrora nikt nie nadazal....Ale rok temu poznalam faceta...no ale okazal sie wielka pomylka wtedy wpadlam w czas wielkeigo smutku pzrygnebienia....wyszlam z tego dzieki 'przyjacielu' a wlasciwie pozniej pomogloa mi milosc ( przejaciel owej pomylki ) ukladalo sie miedzy nami roznie....ale ze mam 14 lat to nie uwazam aby sie az tak tym przejmowac...Wiec prowadzialm normalne zycie...Gdy zaczelo sie wiedzy nami wkoncu ukladac nagle....WYPROWADZKA ! Do Londynu....Dobra nic wszyscy mowili poradzisz sobie....Nauczyciele,Przyjaciele Wszyscy Ja ciagle mialam hmmm jakby to powiedziec nadzieje ze jak najszybciej wroce ( jestem tu dopiero od 6 sierpnia ). Ale ostatnio dzieje sie cos ze mna bardzoooo dziwnego....Ja niegdys osoba tak jak wczesniej mowilam towarzyska teraz stracilam sens zycia poprostu odcinam sie od wszystkiego.....W ogole nie wychodze....rodzice pracuja ja siedze w domu sama.....( nie chodze jescze do szkoly....). Nawet nie dowartosciowuje mnie no nie wiem fakt ze faceci za mna sie ogaldaja jak wyjde ( tutaj wszysckim sie podobaj Polki....stad to wpatrywanie sie...czy zagadanie...). Ale moze do rzeczy wymienie moje dzine niegdys nie zdarzajace sie zachowanie :
- Trudności z mysleniem, skupieniem uwagi i podejmowaniem decyzji,
- Siedzenie tylko w 4 scianach 'swojego' nowego pokoju i ciagle jedzenie pomimo tego ze w Polsce bardzoooo malo jadlam....Nie dlatego ze maialm jakas opsesje na pukcie swojej wagi lecz poprostu brak apetytu.
- Uczucie braku energi....
- Spowolnienie fizyczne.
- Poczucie winy,
- Ciagly placz....pomimo tego ze naprawde bardzooooo zadko plkalam kiedys...tylko w naprawde jakies tragicznych chwilach....
- Drazliwosc,Zniecierpliwienie ( To akurat wczesniej mialo miejsce....ale glownie w szkole....)
- Negatywny obraz siebie, Obniżona samoocena ( moze teraz to sie wyda bardzooo hmmm jak to okreslic glupie ? ale niegdys bylam bardzo wierzaca w siebie osoba...rowniez urodziwa...moze to glupie ale naprawde postrzegalam siebie jako ladna istote ( zreszta kazdy mi to mowil....) I potrafilam cieszyc sie swoim cialem....teraz jest mi to obojetnie i nie dbam o swoja urode....nie nalezalam do osob ktore mowia 'Jaka ja jestem brzydka nie to co ty...' poto tylko aby ktos mi powiedzial 'Nieprawda ! Jestes piekna' nie potrzebowalam takie sposobu dowartosciowania....wierzylam w siebie....w kazda kobiete....feministka ze mnie byla...a teraz czuje sie dyskryminowana przez mezczyzn.... )
- Mysli samobojcze....
- Strach przed ludzmi....
- A teraz cos co mnie najbardziej przeraza....Budze sie powiedzmy ok godz 10 wszyscy sa w szkole.....I nagle przeraza mnie wielkie przerazenie nie pewnosc....lek...drgawki....chodze po calym domu nie wiadomo dlaczego....czekam az moje przyjaciolki wejda na gadu na skype aby im o czyms strasznych powiedziec tylko co gorsza nie wiem co jest tym 'strasznym wydarzeniem'....nagle po przechadzkach po domu...siadam przykrywam sie koldra wystraszona swoim przedchwila minionym zachowaniem.....i zaczynam plakac....i zaczynam sama siebie sie bac....Ja poprostu sama siebie nie poznaje i sie boje siebie.....
- No i hmmm czuje swoj 'wlasny swiat'.....Czuje ze nie zyje w 'normalnym' swiecie co inni....Poprstu czuje sie inna ? Nie wiem czuje ,ze jestem chora psychicznie.....
Aha chcialbym dodac ze to nie jest z powodu mojej wyprowadzki...tak w sumie to nie ma 'glownego powodu'.Wydaje mi sie ze wszystko kontroluje.Wiec nie wiem dlaczego tak jest.....
Blagam o pomoc
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sasetka
Zaawansowany dyskutant
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Sob 23:38, 22 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Hmmm, a myślałaś aby pójść z tym do psychologa, psychoterapeuty??
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mala Mi
Nowicjusz
Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sasetka
Zaawansowany dyskutant
Dołączył: 02 Lis 2006
Posty: 208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kielce
|
Wysłany: Czw 22:26, 27 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Nic nie szkodzi bywa. Ja właśnie dzięki temu, że wyjawiam swoje smutki zaufanej osobie, choć trudno zaufać psychologowi lecz czasem warto.. jak coś to mozesz ze mna klikać na gg, chetnie pogadam tyle że ja chyba mam stary numer...to na prv podam obecny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Chrystiano
Administrator
Dołączył: 01 Kwi 2006
Posty: 408
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 17:15, 20 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
twój stan wiązał bym z przeprowadzka trzeba to przetrzymać szukać sposobu aby odnaleźć sie w nowej rzeczywistości. Psycholog rzecz jasna pomoże szybciej dojdziesz do siebie i to by było najlepszym rozwiązaniem. Ja ze swojej strony życzę ci szybkiego znalezienia w nowych warunkach.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
MP
Początkujący dyskutant
Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:45, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
pierwszy krok powinien być skierowany do psychologa, zdecydowanie
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|